Dzisiaj kompletnie nic mi się nie chcę.
Nawet z Kamą na dłuższym spacerze nie byłam. Wiem, wiem okropna ze mnie pani:D
A jeszcze dołuje mnie myśl, że od jutra do szkoły. Ehhh.
I jeszcze jutro w domu będę po 16, bo odrazu po szkole mam zajęcia dodatkowe:(
Dobra, koniec użalania, przecież nie o mnie rozmawiamy...
Ale tak jeszcze troche o mnie i o Kamie.
W tym półroczu to będę miała troszeczkę mniej czasu dla psinki, bo do nauki muszę ostro podejść.
Chcę mieć średnią na czerwony pasek, a przynajmniej powyżej 4.5.
W tym półroczu miałam 4.33, ale kompletnie sobie odpuściłam.
No patrzcie, znowu zeszło na mnie:D
Z Kamą będę starała się przynajmniej 2-3 razy w tygodniu na dłużej wychodzić, a w weekend to już obowiązkowo.
No, ale zobaczymy jak to będzie.
Na blogu pisać będę raz w tygodniu. Najpewniej w piątek/sobotę.
A co u Kamy? A leży psina, to trochę pobawi się piłką, pozaczepia domowników, a to w okno sobie popatrzy i czas jej jakoś leci...
Teraz leży tak:
|
Co to za pstryk? |
|
Pa pa słońce! Witaj szkoło...ZNOWU:/ |
Poszperałam w zdjęciach i znalazłam parę starszych zdjęć. Chyba ich jeszcze nie wstawiałam:
|
Kama jeszcze w schronisku. Mama podpisywała dokumenty:) |
|
Na drugi dzień po przyjeździe do domu |
|
|
Tyle ładnych psów bezpańskich:( Nie mogłam się od nich opędzić, a Kama bała się jak widać:( |
|
No to na tyle. Troche posłuchaliście moich narzekań, trochę zdjęć, powspominaliśmy:)
Wciąż nie mogę sobie wyobrazić jak Kama taki super psiak( a tyle takich super psiaków jeszcze w schronisku) tyle czasu, bo aż 2 lata w schronisku siedzieć mogła:( No, ale ,,straszych'' psów nikt nie bierze:( A one taką radochę mogą dać. To takie fajne poznawać się codziennie, poznawać swoje cechy, akceptować wady, ana sam koniec zorientować się, że nie można bez siebie żyć:) A Kama w tym roku 7 latek kończy:) Jeszcze połowa życia przed nią:-) Pisałam, że ma 5, bo tak gościu przy adopcji powiedział, ale na papierku od szczepienia w lipcu 2012 miała wpisane ok. 6. Swoją drogą przyjęta do schroniska była w lipcu. Pewnie jakaś rodzinka jechała na wakacje i co z pieskiem nie miałą zrobić. Najłatwiej wywalić było... No dobra, to już koniec moich domysłów, użalań...
No jeszcze tylko jedno:
Jak zastanawiasz się nad kupnem psiaka, a nie zależy ci na rodowodzie, tylko na kumplu jedź do schroniska i ADOPTUJ:-)
To tyle ode mnie:) Pozdrawiamy,a tym co zaczynają teraz ferie życzymy miłego wypoczynku,a ci co wracają do szkoły życzę cierpliwości i wytrwałości:-).
Zuza i Kama:)
P.S Nowy wygląd bloga, tak bardziej wiosennie:)