Witajcie!
I tak oto po niecałym miesiącu powracamy!
Wróciłam wczoraj ok.20. Kama była strasznie szczęśliwa, że już jestem:)
Podobno jak mnie nie było to piszczała, była smutna...:(
Możecie uznać to za dziwne, wierzyć mi lub nie, ale Kama śniła mi się prawie codziennie:D
A jak było u mnie?
Pogoda niestety nie dopisała, większość wyjazdu lało i było zimno:(
Podobało mi się, ale warunki....
Kilka pokoi, owszem było wyremontowanych, ale akurat nie mój.
Miałam też niespodziankę w postaci spleśniałego serka i wylania na mnie gorącej zupy...Ale mimo to podobało mi się.Miasteczko bardzo ładne. Na pewno większość z Was chciałby tam mieszkać. Dlaczego? Mnóstwooooo zielonego, parków, lasków itp.
Psy widziałam przeróżne od yorków przez kundelki i owczarki niemieckie (które uwielbiam) po podhalany. Wszystkie psy, które mijałam były bardzo zadbane, z wyjątkiem jednego baaaardzo otyłego jamnika.
Przez całą moją nieobecność w domu pogoda była tu cudowna, u mnie padało, a teraz jak na złość ja przyjechałam- leje i zimno:(
Już w piątek zakończenie roku szkolnego i WAKACJE!!!!
Cieszycie się? Ja bardzo:) W sumie wakacje zaczęły mi się już w jak wyjechałam, bo tam lekcji nie mieliśmy, bo sensu już nie było. Oceny wystawione.Szliśmy tylko na 3h oglądać filmy:P
Od dzisiaj walczymy z zazdrością Kamy do mojego brata. A i jak zrobi się cieplej uczymy jej przychodzenia na zawołanie. Ale o tym w innym poście.
Wasze blogi starałam komentować na bieżąco. Odpuściłam sobie ostatni tydzień, ponieważ miałam tak wolny internet w komórce, że komentowanie 1 posta zajmowało mi ok.40min, więc odpuściłam sobie.
Pokaże wam kilka zdjęć ze Szczawna-Zdroju:
|
Deptak. |
|
Park Zdrojowy. |
|
Rododendrony-gdzieś pod nimi pochowana jest Księżna Daisy. |
|
Rododendrony. |
|
Szczyt góry Chełmiec. |
|
Ruiny zamku Książ |
|
Ściana, śliczne, nie? |
Mam nadzieje, że o nas nie zapomnieliście i będziecie odwiedzać naszego bloga:)
Pozdrawiam.