Jutro wracam do szkoły, Kama znowu będzie siedzieć sama w domu.
Już przezwyczaiła się do mojej obecności, a tu znowu BUM! i mamusi (mnie:P) nie ma.
Od dzisiaj równy miesiąc i trzy tygodnie do mojego wyjazdu do sanatorium. Jak ona beze mnie wytrzyma, a jak a bez niej?
To tak na szybko post. Zdjęć nie mam.
A co teraz robi Kama?
Jest na spacerze z tatą. Udało mi się go wygonić na wieczór. Jak raz na miesiąc z nią pójdzie nic mu nie będzie XD.
Chciałam wam podziękować za dużo komentarzy pod ostatnim postem. W historii tego bloga to na prawdę dużo, więc DZIĘKUJĘ!
Pozdrawiam (tylko ja Kama na dworzu, ale pewnie też by was pozdrowiła:p)
Za komentarze, przynajmniej mi, nie dziękuję - czytanie Twojego bloga to prawdziwa przyjemność ;D Wyjazdy do sanatorium bardzo współczuję (jeśli chodzi o psa) :(
OdpowiedzUsuńPozdrowionka ;)
Jak Kama wytrzyma bez Ciebie?
OdpowiedzUsuńOj szkoda że wyjerzdzasz do sanatoium, ;/
OdpowiedzUsuńAle jak ta Kama wytrzyma bez ciebie? :D
Na pewno będzie miała zapewnioną opiękę przez Twoich rodziców i wszytską będzie ok ^^
Pozdrawiam+dodaję siebie do obserwatorów i licze na to samo : ))
Bloga będę odwiedzać i komentować tak często jak się da:D