Jako, że cieczka się skończyła to wczoraj Kama poszła na 1 dłuższy spacer od zakończenia cieczki.
Dotąd nie spuszczałam jej często (przez taki jeden incydent) ze smyczy, ale że byłam z mamą to odważyłam się. I Kama zaskoczyła!Nie oddalała się daleko i jak krzyczałam Kamaaaa Stóóóój! To stała:)
To będzie chyba na tyle. Przed świętami dodam jeszcze jedną świąteczną notkę:)
I mam kilka zdjęć:
Pozdrawiamy!
Też byłam z Milą na spacerze w poniedziałek w tym samym miejscu. Na spacer to może w czwartek? Jeśli ci pasuje to zadzwoń żebyśmy się dokładnie umówiły.
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że Kama się słucha ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy !